środa, 27 sierpnia 2008

poniedziałek, 4 sierpnia 2008

„Private Practice' 1x01 – 'In which we meet Addison, a nice girl from somewhere else.'


Streszczenie odcinka by McAddie


Mimo iż akcja 'Private Practice' rozgrywa się w Los Angeles, to na początku całej serii przenosimy się jeszcze raz do szpitala Seattle Grace. Tam bowiem ma miejsce małe starcie Addison oraz szefa chirurgii - Webbera. Jego powodem jest wymówienie, które dr Montgomery dopiero co złożyła. Tłumaczy jednak Richardowi dlaczego wyjeżdża i zapewnia go, że już tu nie wróci, mimo iż on gorąco namawia ją do pozostania w Seattle. Szef dziwi się również Addison, że porzuca to, co tak bardzo kocha – salę operacyjną, by wyjechać w całkiem nowe miejsce i pracować w praktyce, o której tak naprawdę nic nie wie. Addie potrzebuje jednak zmiany, przekonuje Webbera, że ma tam wielu przyjaciół, których zdąrzyła już poznać podczas ostatniej wizyty w LA, a z którymi ma zamiar teraz pracować a są to: specjalistka od płodności, a zarazem jej przyjaciółka ze studiów – Naomi Bennett, jej były mąż, którego również zna ze szkoły medycznej, internista – Sam Bennett, a także psychiatra Violet Turner, pediatra Cooper Freedman i specjalista od medycyny alternatywnej – Pete Wilder. Ostatecznie Addison żegna się z Webberem w pokojowych warunkach, ten jednak zapewnia ją, że wolne miejsce w Seattle Grace zawsze będzie na nią czekać.

W tym momencie z deszczowego Seattle przenosimy się w teoretycznie jedno z najsłoneczniejszych miast na zachodnim wybrzeżu USA – Los Angeles. Addie ma już swój wymarzony dom nad brzegiem morza, może więc zostawić przeszłość za sobą i rozpocząć nowe życie. Jednak nawet i tu nie opuszczają jej ani nowe niespodzianki, ani nowe szaleństwa. Wychodząc bowiem spod prysznica wpada na pomysł, aby uskutecznić sobie taniec w ręczniku. Jednak dla niej to za mało – zrzuca więc go na podłogę i wczuwa się w swoje ruchy w stroju takim, w jakim ją Pan Bóg stworzył. W pewnym momencie spostrzega jednak, że za oknem stoi jakiś facet, którego z wrażenia wmurowało w ziemię. Addison w trybie natychmiastowym ląduje na podłodze, podobnie jak i on. Nie dość, że już pierwszego dnia jakiś koleś widział ją nago, to okazuję się, iż jest to jej przyjaciel Sam. Addie wychodzi więc do niego na zewnątrz. Sam nie ukrywa zaskoczenia na jej widok. Dodatkowo okazuje się również, że jest jej bliskim sąsiadem. Zarówno kwestia nowego domu Addison, jak i sam jej przyjazd do LA były bezpośrednio związane z Naomi, ta jednak nie poinformowała swojego byłego męża o żadnej z tych okoliczności...

Addison wpada jak burza do swojego nowego miejsca pracy. Od razu dopada Della, pracującego w tamtejszej recepcji, pytając go o Naomi. W końcu ją zauważa. Lecz nie tylko ona, ale również i Sam ma do pomówienia z panią Bennett. Z tej niespodziewanej sytuacji wybawia ją jednak na moment pewna para, która jak widać przyszła z wizytą do Sama. Okazuję się, że starają się o dziecko. Naomi wysyła ich więc do pokoju zabiegowego, a Sama przywołuje do pokoju konferencyjnego. W tym samym momencie na horyzoncie pojawia się kolejna osoba pracująca w owej praktyce – Violet. Od razu zauważa Addison i idzie się z nią przywitać. Obserwując razem kłótnię Naomi i Sama, którzy sobie nie żałują w pokoju obok, Addie wyznaje Violet iż Sam jest lekko wkurzony, bo Naomi nie poinformowała go, że właśnie ją tu zatrudniła. Mina dr Turner mówi jednak sama za siebie – dla niej to również nowość... Zanim którakolwiek z nich zdąrzyła coś więcej powiedzieć, wparował do nich Cooper, a za nim Pete. Po przywitaniu z Addie, Violet oznajmia im o nowym stanie rzeczy. Oczywiście żaden z nich również nie miał pojęcia o tym, że dr Montgomery od tej pory będzie częścią ich ekipy...

Pete, Sam, Violet i Cooper spotykają się razem w pokoju konferencjnym. Nie mogą uwierzyć, że Naomi tak po prostu przyjęła tu Addison, nie wspominając im o tym ani słowa. Zastanawiają się również co spowodowało, że tak nagle opuściła Seattle. Pete znajduje na to niezwykle błyskotliwe wytłumaczenie: twierdzi bowiem, że to z powodu ich ostatniego pocałunku. Ostatecznie jednak wszyscy zgodnie stwierdzają, że to Sam powinien tę sprawę załatwić, bo źródło tego wszystkiego z pewnością tkwi po części w jego rozwodzie z Naomi. On jednak nie jest zbytnio zachwycony tym pomysłem.

Tymczasem sama Naomi rozmawia w zabiegówce z przybyłą niedawno parą. Leslie – jej pacjentka – w końcu ma owulacje, więc wystarczy tylko, że jej partner odda spermę do pojemnika, a dzięki temu dr Bennett będzie mogła sprawić, że dziewczyna zajdzie w ciążę. Naomi zostawia ich więc samych i wychodzi. Tym samym natyka się na Addison, której proponuje zwiedzenie jej nowego miejsca pracy. Przy okazji Addie wypytuje ją, dlaczego zrobiła z jej przybycia taką tajemnicę, Naomi jednak nie widzi w tym żadnego problemu i pokazuje swojej przyjaciółce miejce, w którym będzie odtąd urzędować. Addison jest lekko zaskoczona – to już nie jest szpital, ani nie będą to odbierania porodów na salach operacyjnych... Jej oczom ukazuje się mały, przytulny gabinet. Zero personelu i jeden pacjent dziennie – Addie nie ukrywa zdumienia, nie spodziewała się, że jej dotychczasowa praca aż tak bardzo się zmieni...

Addison i Naomi wychodzą w końcu z gabinetu i nadziewają się na resztę ekipy, która atakuje swoją szefową z kolejnymi pretensjami pod tytułem 'A dlaczego nam nie powiedziałaś?...' Jednak rozwiązanie tego problemu znowu zostaje przerwane – w zabiegówce, w której Naomi pozostawiła swoją parę pacjentów dochodzi do nagłego wypadku. Leslie wybiega z krzykiem i mówi, że chciała wprowadzić swojego partnera w dobry nastrój, a teraz on się nie rusza. To zawał. Sam natychmiast przewozi go do szpitala św. Ambrożego jednak jest już za późno... Jego partnerka stwierdza jednak, że chce zajść w ciąże mimo wszystko, dlatego mają pobrać jego spermę.

Tymczasem Violet i Cooper zostali na miejscu i poszli do kuchni toczyć 'swoje rozmowy'. Violet znowu narzeka na ową 'tajną' decyzję Naomi, Cooper zaś zaczyna nawijać o swoich kolejnych podbojach internetowych. Tym razem poznał tam pewną 'Mamuśkę'. Violet stwierdza, iż jest on uzależniony od seksu i internetu jednocześnie. Cooper nie pozostaje jej dłużny – zaczyna jej wypominać, że ona natomiast prześladuje swojego byłego faceta. Coraz bardziej rozkręcającą się rozmowę przerywa pojawienie się Addie, która przeprasza za całe to zamieszanie, zaistniałe w związku z jej osobą. Violet wychodzi jednak nagle do pilnego wezwania, a Cooper jak gdyby nigdy nic wyparowuje z tekstem, czy 'Jest coś złego w uprawianiu seksu z kobietą, która chce by do niej mówić 'Mamuśka''... ' Addison odpowiada mu po prostu przemilczeniem tej kwestii. Z konieczności dalszego prowadzenia tej dziwnej rozmowy wybawia ją jednak Dell, który oznajmia, iż ma właśnie pacjentkę. Okazuje się nią być młoda, ciężarna dziewczyna – Lucy, której towarzyszy jej ojciec. Addison zaprowadza ją do gabinetu położniczego, wysyłając jednocześnie Della po jej kartę.

Tymczasem w szpitalu rozpoczyna się 'bój' w sprawie pobrania spermy od niedawno zmarłego pacjenta, między Samem a ordynatorką tego szpitala – Charlotte King, która kategorycznie odmawia tego typu procesu. Ostatecznie Sam, tracąc powoli wszelkie argumenty stwierdza, że naśle na nią Naomi.

Addison przygotowuję się zaś do odebrania porodu. Napotyka jednak małe 'utrudnienie'. Okazuje się bowiem, że pacjentka chce urodzić w sposób naturalny. Jako wsparcie ma zamiar jednak dołączyć do niej Pete. Przy okazji pyta Addie czy to aby nie z powodu ich ostatniego pocałunku przeprowadziła się do LA. Zaskoczona dr. Montgomery nie wie co powiedzieć. Zapewnia go jednak, że z pewnością nie rzuciłaby swojego życia w Seattle z tak błahego powodu...

Do szpitala św. Ambrożego przybywa w końcu i Naomi. W tym momencie zaistniały problem przechodzi na nią, gdyż od tej chwili chodzi już o Leslie, jej pacjentkę, a nie jej zmarłego partnera – pacjenta Sama. Charlotte jednak nie daje za wygraną.

Tymczasem w praktyce Dell próbuje nakłonić Addison, aby pozwoliła mu czynnie uczestniczyć podczas porodu Lucy, gdyż studiuje położnictwo i ma do tego pewne kwalifikacje. Addie stwierdza jednak, że póki co poradzi sobie sama.

Violet zaś zostaje wezwana do pewnego supermarketu. Jeden z pracowników zadzwonił po nią korzystając z jej wizytówki, którą miała przy sobie jego siostra – Jenny. Gdy Violet dociera na miejsce okazuje się, że Jenny dostała dziwnego napadu, gdyż klęczy na środku sklepu i liczy płytki na podłodze. Dr Turner bierze więc sprawę w swoje ręce, starając się jej pomóc.

W tym samym czasie Addison i Pete przygotowują Lucy do porodu. Naomi zaś dzielnie walczy o prawo do pobrania spermy od zmarłego pacjenta swojego byłego męża. Ostatecznie udaje jej się. Gdy idzie z dobrą nowiną do Leslie nachodzi ich jednak 'mała przeszkoda'. Pojawia się bowiem pewna kobieta, która przedstawia się jako żona Kena Wilsona – mężczyzny, do którego spermy Naomi dopiero co wywalczyła sobie prawo...

Violet próbuje zaś 'dotrzeć' do swojej pacjentki. Zadaje jej kilka pytań, jednak na żadne z nich nie otrzymuje odpowiedzi... Jenny, zirytowana tym, że ktoś jej przeszkadza w liczeniu, zaczyna nagle wrzeszczeć i odpycha Violet, która upada na podłogę.

W Oceanside Wellness rozpoczyna się poród. Udaje się do niego wkręcić nawet Dellowi, którego 'robotą' staje się trzymanie pacjentki za rękę. Pete dostrzega jednak, że oddech Lucy robi się coraz bardziej płytki. Następują komplikacje, w wyniku których dziewczyna musi zostać natychmiast przewieziona do szpitala. Dodatkowo momentalnie traci przytomność. Karetka nie może jednak przyjechać tak szybko, jakby tego chcieli. Pete i Addison zaczynają się obawiać, że w takim wypadku mogą stracić zarówno Lucy jak i jej dziecko.

W międzyczasie Violet nadal próbuje uporać się z problemem Jenny. Jej brat powoli traci cierpliwość, jednak dr Turner stwierdza, że sobie z tym poradzi, musi tylko znaleźć to, o czym Jenny jej nigdy nie mówiła, a mogłoby być przyczyną jej dziwnego zachowania. Chce to sprawdzić poprzez monitoring w sklepie. Dodatkowo niespodziewanie zjawia się tam Cooper.

W szpitalu św. Ambrożego Naomi rozmawia z przybyłą niespodziewanie żoną zmarłego pacjenta. Opowiada jej ona o tym, jak to mąż zostawił ją dla młodszej i teraz w odwecie chce jego spermy tylko dla siebie, by tym razem to jego kochanka poczuła, co to znaczy samotność...

Addison staje zaś przed poważną decyzją. Karetka nie nadjedzie tak szybko jakby się tego spodziewali, trzeba więc działać natychmiast, żeby Lucy i jej dziecko mieli jakiekolwiek szanse na przeżycie. Konieczne jest wykonanie cesarskiego cięcia, jednak perspektywa robienia tego w niesterylnym pomieszczeniu, na nieznieczulonej pacjentce i z ograniczoną ilością potrzebnych do tego materiałów przeraża dr Montgomery. Jednak w końcu decyduje się na ten ostateczny krok, a Pete obiecuje zrobić coś, aby Lucy nie czuła bólu.

Naomi i Sam próbują dojść do porozumienia i ustalić co teraz począć w tej dziwnej sprawie z żoną zmarłego pacjenta i jego dziewczyną. Rozmowa schodzi jednak standardowo na tematy związane z ich własnym małżeństwem i zaczynają się spierać. Ostatecznie jednak Sam przeprasza Naomi i prosi, by zawalczyła dla nich samych o zwycięstwo Leslie.

Violet zaś coraz bardziej dochodzi do sedna swojej sprawy. W miejscu, w którym Jenny dostała swojego dziwnego napadu, ogląda reklamę na ogromnym telebimie. Przedstawia ona motyw rodziny, spędzającej urlop nad jeziorem i małego chłopca. Violet dochodzi do wniosku, że tu może chodzić właśnie o dziecko, o którym Jenny jej nigdy nie mówiła... Gdy pyta ją o to, ta znowu gwałtownie reaguje, jednak jej brat przyznaje, że to prawda: miała syna, który niestety umarł...
Tymczasem cesarskie cięcie Lucy przebiegło sprawnie. Dzięki umiejętnościom Addison i pomocy Pete'a urodziła zdrową dziewczynkę. Jednak jej życie nadal było zagrożone. Nastąpiły pewne komplikacje, ale i z nimi udało się im uporać. Lucy zostaje więc przewieziona do szpitala.

Żona Kena po rozmowie z Naomi zezwala ostatecznie na pobranie jego spermy dla Leslie. Charlotte nie jest tym zachwycona, jednak ostatecznie musi odpuścić...

Violet zdobywa w tym czasie akta Willa, synka Jenny i pozwala Cooperowi je przejrzeć. Okazuje się, że Will miał nieoperowalnego guza mózgu, a zwykłe leczenie nie dawało rezultatów. Wówczas Jenny zdecydowała, że je przerwą i wyjada nad jezioro, jednak po powrocie z Willem było coraz gorzej i ostatecznie zapadł w śpiączkę. Podjęto więc decyzję o odłączeniu go od aparatury. Jednak zanim zmarł, przez 4 godziny oddychał samodzielnie i wówczas Jenny przez cały ten czas trzymała go na rękach. W tym momencie kobieta zaczyna płakać. Violet zaś zapewnia ją, że choroba jej dziecka była nieuleczalna, a wszystkie decyzje, które ona podjęła były jak najbardziej słuszne i że tym samym nie zawiodła swojego syna.

W międzyczasie Naomi pobiera spermę od Kena. Problem Violet został zaś ostatecznie rozwiązany i dziękuje Cooperowi za przyjście oraz pomoc.

Dzień powoli dobiega końca. Addison, siedząc w jednym pomieszczeniu sam na sam z Naomi pyta ją po raz kolejny, dlaczego nie powiedziała reszcie, że ją tu zatrudniła. Ta zaś ostatecznie przyznaje się do tego, że po rozwodzie z Samem potrzebuje przyjaciela, kogoś, kto byłby tu z nią i dla niej. Addie zgadza się więc na to. Rozmowę przerywa im jednak przybycie Violet, Coopera, Pete'a i Sama, którzy mówią im, że mają natychmiast przyjść do pokoju konferencyjnego. Ekipa dr Bennett znowu stwierdza, iż postąpiła ona niesłusznie względem nich i że powinni głosować. Naomi przyznaje się do swojego błędu i zgadza się na to. Zanim jednak ktokolwiek jeszcze zdąrzył coś powiedzieć, przerwała im nagle Addison.. Stwierdza, że widzi, iż nie jest tu mile widziana, jednak dodatkowo może z pewnością stwierdzić, że cały dzisiejszy dzień nie był dla niej idealnym dniem, lecz miała jedną pacjentkę. Jedną, jednak spodobało jej się to i nie zamierza nigdzie odchodzić. Po tych słowach siada. Lecz po kilku sekundach wstaje znowu, stwierdzając, że ma swoje wielkie zakończenie. Mówi, że uratowała dziś tą dziewczynę i gdyby nie ona to zarówno ona jak i jej dziecko najprawdopodobniej by nie przeżyły. Uratowała je, jednocześnie ratując tym samym resztę ekipy z praktyki. Zamierza więc bezapelacyjnie zostać, jako światowej klasy chirurg niemowląt.

Wszystko więc zaczyna się powoli układać. Nawet Sam zaakceptował swoją nową sąsiadkę, która tego wieczoru znów uskutecznia swój szalony taniec nago. Lecz tym razem już przy zasuniętych zasłonach.